Wybór daty ślubu
Kategoria: Organizacja wesela
Jeśli jesteśmy już zdecydowani na rozpoczęcie wspólnego życia, oświadczyny zostały przyjęte, zaręczyny się odbyły, a pierścionek leży jak ulał, przychodzi czas na wybranie daty ślubu.
Mogłoby się wydawać, że jest to sprawa bardzo prosta. Wszyscy przecież mniej więcej wiemy, jak wyobrażamy sobie ten dzień. Na ogół marzy nam się wiosenne, letnie lub wczesnojesienne, słoneczne popołudnie, najlepiej w miesiącu mającym w nazwie literkę „R”. Mimo tego przesądu chętniej wybieramy jednak maj niż październik. Lipiec i sierpień często uważamy za zbyt upalne, a wiadomo, że długie godziny w garniturze czy sukni podczas trzydziestostopniowego skwaru to nic przyjemnego. Rzadko jednak decydujemy się na ślub zimą czy późną jesienią, chociaż tak naprawdę pogody nie jesteśmy przecież w stanie przewidzieć i mroźny dzień może być o wiele ładniejszy niż plucha latem.
Kiedy już ustalimy między sobą, jak mniej więcej wyobrażamy sobie wybór daty, musimy zastanowić się, ile czasu potrzebujemy na zorganizowanie wszystkiego i zgromadzenie funduszy na ślub i wesele. Optymalny okres to minimum pół roku.
Ustalenie konkretnego dnia nie jest jednak najlepszą metodą, ponieważ kiedy zabierzemy się za szukanie odpowiedniej sali, najprawdopodobniej okaże się, że to my musimy dostosować się do wolnych terminów w lokalach, a nie ich właściciele do tego, co sobie zaplanowaliśmy. Poza tym możemy na wolny termin czekać nawet około dwóch – trzech lat lub zrezygnować ze ślubu w lecie i urządzić wesele np. za niecały rok, tyle, że w zimie. Wszystko zależy od nas i naszej elastyczności. Jeżeli jednak koniecznie chcemy pobrać się, np. w rocznicę poznania czy pierwszej randki, nie warto odpuszczać ze względu na problemy lokalowe i później żałować.
Jeśli zaś chodzi o wybór dnia tygodnia, to w naszych realiach ślub bierze się przeważnie w sobotę lub w święta, ponieważ w grę wchodzą tak praktyczne względy jak chociażby to, że tego dnia tygodnia większość ludzi nie pracuje i nie chodzi do szkoły, wobec czego zaproszeni goście nie będą mieli większego problemu z przybyciem. Godzina ślubu zależy już właściwie tylko od nas, ale ustalając ja powinniśmy zadbać o to, żeby uroczystość nie rozpoczęła się zbyt wcześnie, nie trwała zbyt długo i nie była przesadnie męcząca, bo przykro by nam przecież było, gdyby większość zaproszonych osób nie doczekała oczepin o północy.
Mogłoby się wydawać, że jest to sprawa bardzo prosta. Wszyscy przecież mniej więcej wiemy, jak wyobrażamy sobie ten dzień. Na ogół marzy nam się wiosenne, letnie lub wczesnojesienne, słoneczne popołudnie, najlepiej w miesiącu mającym w nazwie literkę „R”. Mimo tego przesądu chętniej wybieramy jednak maj niż październik. Lipiec i sierpień często uważamy za zbyt upalne, a wiadomo, że długie godziny w garniturze czy sukni podczas trzydziestostopniowego skwaru to nic przyjemnego. Rzadko jednak decydujemy się na ślub zimą czy późną jesienią, chociaż tak naprawdę pogody nie jesteśmy przecież w stanie przewidzieć i mroźny dzień może być o wiele ładniejszy niż plucha latem.
Kiedy już ustalimy między sobą, jak mniej więcej wyobrażamy sobie wybór daty, musimy zastanowić się, ile czasu potrzebujemy na zorganizowanie wszystkiego i zgromadzenie funduszy na ślub i wesele. Optymalny okres to minimum pół roku.
Ustalenie konkretnego dnia nie jest jednak najlepszą metodą, ponieważ kiedy zabierzemy się za szukanie odpowiedniej sali, najprawdopodobniej okaże się, że to my musimy dostosować się do wolnych terminów w lokalach, a nie ich właściciele do tego, co sobie zaplanowaliśmy. Poza tym możemy na wolny termin czekać nawet około dwóch – trzech lat lub zrezygnować ze ślubu w lecie i urządzić wesele np. za niecały rok, tyle, że w zimie. Wszystko zależy od nas i naszej elastyczności. Jeżeli jednak koniecznie chcemy pobrać się, np. w rocznicę poznania czy pierwszej randki, nie warto odpuszczać ze względu na problemy lokalowe i później żałować.
Jeśli zaś chodzi o wybór dnia tygodnia, to w naszych realiach ślub bierze się przeważnie w sobotę lub w święta, ponieważ w grę wchodzą tak praktyczne względy jak chociażby to, że tego dnia tygodnia większość ludzi nie pracuje i nie chodzi do szkoły, wobec czego zaproszeni goście nie będą mieli większego problemu z przybyciem. Godzina ślubu zależy już właściwie tylko od nas, ale ustalając ja powinniśmy zadbać o to, żeby uroczystość nie rozpoczęła się zbyt wcześnie, nie trwała zbyt długo i nie była przesadnie męcząca, bo przykro by nam przecież było, gdyby większość zaproszonych osób nie doczekała oczepin o północy.
Aby dodać komentarz musisz się zalogować. |
Wyświetlenia: 2547
Publikacje mojewesele
Pierwszy taniecPierwszy taniec na weselu zwyczajowo należy do młodej pary. ... |
Moda ślubnaTak jak w każdej dziedzinie, tak i w branży ślubnej obowiązują ... |
Lista gościDość często spotykamy się z sytuacją, kiedy ktoś z naszych ... |
Sala weselnaPlanując ślub i przyjęcie dla gości, powinniśmy zacząć od ... |
Oświadczyny nowoczesne lub ...Ludzie dość często żyją w stałym związku przez kilka lat i ... |